Zupa marchewkowa z mlekiem kokosowym to magiczna zamiana zwykłej marchewki w prawdziwą orientalną pyszność. Słodka marchew, słony sos sojowy, kwaśna limonka, ostre imbir i chili, korzenna kolendra, gorzki kumin, łagodne mleko kokosowe – jest tu wszystko, a smaki doskonale się równoważą. Przygotowałam ją na tzw. „jutro” – po spróbowaniu jednak od razu wtrząchnęłam dwa talerze. Przypomina moją ulubioną dyniową.
Zupa marchewkowa z mlekiem kokosowym:
- 750 ml bulionu warzywnego (3 szklanki)
- 500 g marchewek (ok. 5 średnich sztuk)
- 200 ml mleka kokosowego (1/2 puszki)
- 4 cebule szalotki
- 4 cm gruby kawałek imbiru
- 3 ząbki czosnku
- 2 łyżki sosu sojowego
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 1 czubata łyżeczka kolendry z ziarnach
- 1/2 czubatej łyżeczki kuminu (kminu rzymskiego)
- 1/3 łyżeczki chilli w proszku
- skórka otarta z wyparzonej limonki
- odrobina soku z limonki
- sól morska
- świeża kolendra do przybrania
- grzanki czosnkowe do podania
Marchewki, szalotki, czosnki i imbir obieramy, a następnie wszystko kroimy w plasterki (marchewkę w grube 2-3 cm plastry). Marchewkę wrzucamy garnka. Na małej patelni podsmażamy na oliwie z oliwek szalotki i imbir przez ok. 2 minuty. Dodajemy do nich czosnek i smażymy jeszcze minutę. Dodajemy zawartość patelni do marchewek. Zalewamy całość 3 szklankami bulionu warzywnego i gotujmy ok. 20 minut – aż marchewki będą miękkie. Miksujemy ręcznym blenderem na gładko. Dodajemy sos sojowy, mleko kokosowe oraz skórkę otartą z limonki. Miksujemy ponownie. Na suchej patelni podprażamy kolendrę i kumin, aż zaczną pachnieć. Przesypujemy do moździerza i rozcieramy. Dodajemy do zupy wraz z chili. Mieszamy i próbujemy. Przyprawiamy zupę sokiem z limonki i ewentualnie solą, jeśli bulion był mało słony. Zagotowujemy i podajemy ze świeżą kolendrą i grzankami. Zupę można posypać sezamem lub pestkami słonecznika.
ta zupka musiała rewelacyjnie smakować 🙂 piękny kolor 🙂
bardzo lubie zupę marchewkową a taka z mleczkiem to już poezja
Wygląda wspaniale, musi być pyszna. Ugotuję jak tylko kupię ekologiczną marchewkę.
Jeszcze takiej zupy nie jadłam. Wygląda zachęcająco – chyba się skuszę.
Jedna z moich ulubionych zup, pięknie Ci wyszła 😉
Wyszła pyszna, jak wszystko inne co robiłam z Twoich przepisów. PS. Po co piszecie komentarze skoro żadna z Was nie ugotowała ?
Dziękuję, bardzo się cieszę, że smakowała 🙂
Komentarze nie muszą dotyczyć tylko wypróbowanych przepisów – każdy jest mile widziany i jest dla mnie informacją zwrotną co się podoba czytelnikom i w jakim kierunku mam iść 🙂
Moja pierwsza zupa marchewkowa….nie sądziłam że marchewkowa może być tak pyszna.Bede powtarzać