Nie będzie dziś tylko słodko, mimo że jest tort. Tort typowa uciecha dla dorosłych 🙂 Bardzo alkoholowy i mocno czekoladowy. Wiśnie z domowej wiśniówki będą do niego jak znalazł. Doskonały na imieniny.
Wiśnie:
- 2 szklanki wydrążonych wiśni (mogą być mrożone)
- 1/2 litra mocnego alkoholu
- 1/4 szklanki cukru
Biszkopt:
- 8 jajek
- 2 szklanki mąki
- 1 i 3/4 szklanki cukru
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżki kakao
Masa:
- 2 budynie czekoladowe bez cukru
- 3 szklanki mleka
- 3/4 szklanki cukru
- 1 galaretka wiśniowa
- 1 kostka masła (200 g)
- 1/2 kostki margaryny (125 g)
Zaczynamy od przygotowania pijanych wiśni: wiśnie należy zalać 1/2 litra mocnego alkoholu i dodać około 1/4 szklanki cukru – następnie odstawić na około 2 tygodnie. Po tym czasie pieczemy ciemny biszkopt. Żółtka ucieramy z cukrem na puszystą masę. Dodajemy stopniowo mąkę z proszkiem i kakao. Na końcu musimy wmieszać pianę ubitą z białek. Pieczemy w dużej tortownicy około 40-50 minut w 170ºC. Po wystudzeniu biszkopt kroimy na trzy płaty. Przygotowujemy masę. Gotujemy budynie na zgodnie z przepisem na opakowaniu używając łącznie 3 szklanek mleka. Do gorących wsypujemy suchą galaretkę i mieszamy co jakiś czas aż wystygnie. Ucieramy masło i margarynę na puszysto wraz z cukrem, a następnie dodajemy małymi porcjami całkowicie wystudzony budyń. Wiśnie odsączamy. Alkoholem z wiśni nasączamy każdy płat ciasta i smarujemy masą.
Polewa:
- 1 gorzka czekolada
- 1 czekolada mleczna
- odrobina mleka
Czekolady rozpuszczamy w kąpieli wodnej z niewielką ilością mleka, mieszamy z wiśniami, a następnie wykładamy na wierzch ciasta.
Czekoladowy tort z wiśniami z wiśniówki musi być boski 🙂
Aaaaaaa, człowiek tu sobie grzecznie siedzi w pracy a tu nagle ogląda coś takiego. Takie pyszności. To męka straszna nie móc nic zrobić i patrzeć na te cudowności wiśniowo czekoladowe.
super tort!!! ojj smakowałby mi ;))
Torcik wspaniały, z wisniowka musi spakować doskonale i pysznie ! Piękny !
no takim to można się upić;)
Kocham takie ciasta:)
Cudo. Chcę kawałek!
Uwielbiam takie konkrety, ale w moim domu musiałabym zjeść go sama… Pyszny!
Doskonały! Chciałabym kawałeczek! 🙂
akurat teraz przydałby mi się kieliszek, tzn, talerzyk takiej wiśni pijanej 🙂
kakaowy biszkopt, budyniowy krem… no czego chcieć więcej?
Ale bez okazji też jest Idealny ;). Np. tort z okazji piątku :D. Teraz mam na niego straszną ochotę.
Resztę pozostawię na później.Naprawdę u Ciebie jest smacznie.Super blog.Pozdrawiam Christopher
Wiśnia i czekolada to jedno z najlepszych połączeń. Tort wygląda fantastycznie:)
a co zrobic z wisniami? mozna je dodac do ciasta?
Można dodać je do polewy, ale nie za dużo, bo jeśli są zbyt mocno nasączone, mogą zakręcić ludziom w głowach 🙂
Przepis bardzo zachęcający – wkrótce upiekę ten tort, już zalałam wiśnie ale potrzebuję drobnej podpowiedzi. Nabywając produkty kupiłam do masy dwa budynie czekoladowe, które już są z cukrem. Uprzejmie proszę o informację, czy gotując te budynie do masy, mam jeszcze dodać 3/4 szklanki cukru, czy też powinnam kupić budynie czekoladowe bez cukru i do nich dodać owe 3/4 szklanki cukru z przepisu,
Mogą być z cukrem, wtedy ilość cukru zmniejszamy wg preferencji smakowych
Zrobiłam dzisiaj ten tort. Miałam wiśnie po nalewce, dodatkowo wiśniówką namoczyłam biszkopt. Ogólnie rewelacja, wyszło nawet lepiej jak na obrazku 🙂 tylko od siebie dodam, że ja warstwy układałam w tortownicy i wstawiłam do lodówki na okolo 3 godziny (mi masa budyniowa się wylewała, ale po kilku godzinach w lodówce było już super). Może dlatego że mój budyń był przestudzony, ale nie zimny. No cóż 🙂 Dodatkowo kładłam wiśnie razem z masą budyniową 🙂 wyszedł naprawdę mocno alkoholowy tort i o dziwo wcale nie taki słodki 🙂
Pierwszy raz mi wyszedł taki dobry biszkopt, więc mogę zdecydowanie polecić. Ale wstawiłabym albo na około 10 minut dłużej, albo ciut wyższą temperaturę bo się nie dopiekł 🙂 Ale to może być też kwestia mojego piekarnika 🙂
Wygląda pysznie! 🙂
Na jaką wielkość blachy są podane składniki? z góry dziękuję za odpowiedź:)
Tortownica 26-28 cm 🙂
Ten przepis jest tragiczny, z podanej ilości żółtek, cukru, mąki i kakao wychodzi ciasto o konsystencji kruchego do rozwałkowania, nie da się do tego wmieszać piany z białek. Z ledwością wymieszałam to hakiem, ale tak jak myślałam wyszedł twardy, niski gniot. Żałuję że skorzystałam. Rzucę to ptakom na ogrodzie, może chociaż one skorzystają.