Ciasto jasne, ciasto ciemne i masa maślano-budyniowa – ot, cały tort czarno-biały! Prosty, minimalistyczny w wyglądzie, ale wyjątkowo smaczny i delikatny. Ze składników, które być może macie w szafce. Ostatnio robiłam torty śmietanowe – przyznam, że chciało mi się takiego maślanego jak za dawnych lat. Tort idealnie sprawdzi się na świętowanie ważnych okazji. Ja świętuje nim dzisiejsze… czwarte urodziny bloga. To już cztery lata jestem z Wami.
Tort czarno-biały – ciasto jasne:
- 3 duże jajka + 1 białko
- 3/4 szkl. mąki pszennej + 1/4 szkl. mąki ziemniaczanej
- 1/2 szklanki cukru
- 50 ml oleju + 50 ml wody
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Tort czarno-biały – ciasto ciemne:
- 3 duże jajka + 1 białko
- 3/4 szkl. mąki pszennej + 1/4 szkl. gorzkiego kakao
- 1/2 szklanki cukru
- 50 ml oleju + 50 ml zaparzonej, mocnej kawy
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Tort czarno-biały – masa:
- 2 szklanki mleka
- 2 żółtka (pozostałe z ciast)
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej (skrobi)
- 1 łyżka mąki pszennej
- 1 łyżka cukru z wanilią
- 4 łyżki cukru
- 200 g dobrej jakości masła w temp. pokojowej
Polewa kakaowa:
- 70 g masła (ok. 1/3 kostki)
- 2 łyżki gęstej śmietany 18%
- 3 łyżki cukru
- 3 łyżki gorzkiego kakao
Ciasto jasne: Jeśli jajka są prosto z lodówki – przelewamy je przez minutę wrzątkiem. Mąki przesiewamy przez sito z proszkiem do pieczenia i odstawiamy. Olej mieszamy z wodą i odstawiamy. Białka oddzielamy od żółtek. Ubijamy wszystkie 4 białka na sztywną pianę wraz ze szczyptą soli. Dosypujemy powoli cukier i miksujemy przez 2-3 minuty, aż będą lśniące. Dodajemy po jednym żółtku. Zmniejszamy obroty miksera na małe i cienką strużką wlewamy wodę z olejem. Wsypujemy mąkę (po trochu), ciągle miksując na małych obrotach – do połączenia. Dno tortownicy o średnicy 20-21 cm wykładamy papierem do pieczenia (boków nie smarujemy). Wlewamy ciasto i natychmiast wstawiamy do nagrzanego piekarnika. Pieczemy ok. 30-35 minut w 170°C.
Ciasto ciemne: Jeśli jajka są prosto z lodówki – przelewamy je przez minutę wrzątkiem. Mąkę przesiewamy przez sito z kakaem oraz proszkiem do pieczenia i odstawiamy. Olej mieszamy z zaparzoną kawą (może być ciepła) i odstawiamy. Białka oddzielamy od żółtek. Ubijamy wszystkie 4 białka na sztywną pianę wraz ze szczyptą soli. Dosypujemy powoli cukier i miksujemy przez 2-3 minuty. Dodajemy po jednym żółtku. Zmniejszamy obroty miksera na małe i cienką strużką wlewamy kawę z olejem. Wsypujemy mąkę i kakao (po trochu), ciągle miksując na małych obrotach – do połączenia. Dno tortownicy o średnicy 20-21 cm wykładamy papierem do pieczenia (boków nie smarujemy). Wlewamy ciasto i natychmiast wstawiamy do nagrzanego piekarnika. Pieczemy ok. 30-35 minut w 170°C.
Ciasto najlepiej zrobić jedno po drugim – gotowe trzeba natychmiast wstawić do piekarnika, nie może czekać. W czasie gdy ciasto się piecze przygotowujemy budyń.
Krem: W połowie szklanki mleka rozpuszczamy obie mąki i żółtka, dokładnie rozcierając, aby nie było grudek. Pozostałe półtora szklanki zagotowujemy wraz z cukrami. Gdy zacznie się gotować, cienką strużką wlewamy mleko z żółtkami i mąką, jednocześnie intensywnie mieszając. Gotujemy, aż uzyskamy gęsty budyń. Odstawiamy do ostudzenia. Masło miksujemy na puch. Dodajemy po łyżce zimnego budyniu, ciągle miksując, aż do wykończenia. Masę dzielimy na cztery równe części.
Polewa: wszystkie składniki rozpuszczamy w rondelku na małym ogniu, ciągle mieszając, a gdy tylko się połączą, wyłączamy ogień. Zostawiamy do przestudzenia.
Gdy placki wystygną, każdy dzielimy na pół, czyli na dwa blaty. Ciasto jest wilgotne, więc nie ma potrzeby nasączania go, lecz jeśli macie ochotę, można nasączyć każdy blat herbatą. Przekładamy blaty masą. Ostatnią częścią masy smarujemy boki. Ja posypałam je płatkami. Wierzch ozdabiamy polewą i opcjonalnie kokosem, orzechami lub owocami: sezonowymi, kandyzowanymi wiśniami czy miechunką.
Torcik wspaniały. A ja życzę ci dalszych skucesów na blogu, pysznych przepisów i wszystkiego najlepszego 🙂
Dziękuję serdecznie Marzenko 🙂
Gratulację i życzę kolejnych tak wspaniałych lat blogowania 🙂
Dzięki, oby się udało 😉
Piękny torcik na taką okazję. Gratuluję i życzę dalszych wspaniałych pomysłów, i mnóstwo fanów!
Oj przyda się 🙂
Kolejnych,równie owocowych lat blogowania
A teraz pyt: jak poradzić sobie z ubijania masła na puch?
Mimo, iż zawsze dużo wcześniej wyciągam je z lodówki to i tak mam z tym problem,masz może jakiś patent?
Dziękuję 🙂
Temperatura masła jest tu kluczowa – najlepiej jak poleży kilka godzin w temp. pokojowej. Gdy będzie zbyt zimne mogą wyjść grudki. Masło kręcimy na wysokich obrotach, a budyń zawsze powinien być w tej samej temperaturze co masło – wtedy wyjdzie idealnie.
Wszystkiego najlepszego Natalko, kolejnych lat pysznego blogowania!!!!
Dziękuję! 😉
pyszny torcik!!! Z okazji „urodzin” bloga życzę wielu lat inspiracji…
Dziękuję! 🙂
Ależ to zleciało:) Kolejnych udanych lat blogowania:) Częstuję się z radością:)
Oj zleciało sama nie wiem kiedy 😀 Dzięki!
Ten tort jest wspaniały 😉
Dziękuję 🙂 Prosty, ale jaki smaczny ^_^
Gratuluję i życzę zapału do blogowania!
Dzięki, zapał jest – niestety czasu mniej 😉
uwielbiam tego typu klasyki 🙂
Świetnie wygląda i na pewno tak samo smakuje. 🙂
Miło być u Ciebie.
Gratulacje 🙂
Życzę kolejnych świetnych pomysłów!
A mi najmilej jak ktoś u mnie chce bywać! 🙂 Pozdrowienia!
Ciasto wyszlo b.dobre! Wyszlo nawet bez maki ziemniaczanej 🙂
Solenizantka szczesliwa 🙂