Kolejna propozycja na weekend z drinkiem. Sex on the beach to napój o bardzo gorącej nazwie i przyjemnym, słodkim smaku. Jest niezwykle prosty do przyrządzenia. Pierwszy raz piłam go na weselu koleżanki i muszę przyznać, że smakował mi najbardziej z weselnych propozycji barmana. Myślę, że szczególnie przypadnie do gustu paniom w te upalne dni 🙂 Podajemy w wysokich szklankach. Składniki na 1-2 porcje (w zależności od pojemności szklanek).
Składniki:
- 40 ml wódki
- 20 ml likieru brzoskwiniowego lub malibu
- 100 ml soku pomarańczowego
- 100 ml soku żurawinowego
- lód – kruszony lub w kostkach
- opcjonalnie: syrop barmański granadine
Lód należy nałożyć do wysokich szklanek do ok. 1/3 ich wysokości. Sok pomarańczowy, wódkę i likier wymieszać dokładnie (najlepiej w shakerze). Nalać do szklanek i uzupełnić sokiem żurawinowym. Drink możemy także polać na wierzchu barmańskim syropem z granatów (grenadiną), który opadnie na dno i nada mu piękny kolor.
Och Natalio rozpijasz nas, drink rzeczywiście interesujący, chyba typowy na plażę, musi nieźle smakować ?
Smakuje naprawdę nieźle, na plaży jeszcze go nie piłam – choć musi być wtedy jeszcze lepszy 😉
Bardzo efektowny drink;) Musiał być pyszny.
Oj tak , nie tylko nazwa mi się podoba, ale i smak, który znam i uwielbiam. Faktycznie nbardzo orzeźwiające w upalne letnie dni.
Świetne na imprezę zwłaszcza podczas takich upałów jak dzisiaj 🙂
ja najbardziej lubię drinki z kokosem 😉 Twój taki piękny i kolorowy 🙂
Cudownie wygląda! Pełnia lata 🙂
Sex on the beach… to znaczy, że takiego drineczka mamy zamiast? 😉
Zamiast tylko w chwilowym zastępstwie 🙂
oo to ja poprosze takiego drinka ;))
Takie włąsnie drinki świetnie się rozchodzą na weselu 🙂 są super!