Łosoś ostatnio króluje na moim stole. Nie ukrywam, że to za sprawą Biedronki, która wypuściła piękne filety w atrakcyjnej cenie. Uwielbiam tę rybę! Soczysta, bardzo zdrowa i smaczna. A marynata Teriyaki jest dla niej stworzona. Jeśli nie próbowaliście jeszcze łososia w takim wydaniu, to bardzo polecam, bo razem z kaszką kuskus mimo tłustości ryby stworzą lekki obiad o orientalnej nucie. Inspiracją był przepis Asi z Kwestii Smaku, która łososia podała ze szparagami – także polecam.
Składniki:
- ok. 200 g filetów z łososia na osobę
- 1/2 szklanki sosu teriyaki (nie jest trudno dostępny – zazwyczaj stoi na półce w dziale chińskim obok sosu sojowego)
- 3 łyżki syropu klonowego lub 2 łyżki miodu
- ząbek czosnku
- łyżeczka tartego imbiru
- sok z połówki limonki lub cytryny
- 1/3 łyżeczki chili w proszku
- sezam do posypania
- ok. 200 g kaszki kuskus
- 2 łyżeczki curry
- 1 łyżeczka kurkumy
- bulion (opcjonalnie)
Zaczynamy od filetów z łososia. Należy je umyć i osuszyć papierowym ręcznikiem. Filety mogą być ze skórą – ja jednak zawsze ją odkrajam. Jeśli mamy łososia w jednym kawałku to kroimy go na mniejsze części – po 1-2 kawałki na osobę. Do miski lub blaszki (w której będzie się marynował łosoś), wlewamy sos teriyaki, syrop klonowy (lub miód) oraz sok z limonki (lub cytryny). Mieszamy i wyciskamy ząbek czosnku oraz przyprawiamy tartym imbirem i chili z proszku. Wkładamy kawałki łososia i polewamy tak, aby cały był oblepiony powstałą marynatą. Odstawiamy na ok. 30 minut. Po tym czasie rozgrzewamy patelnię (najlepiej grillową) z małą ilością tłuszczu oraz gotujemy wodę w czajniku. Kuskus wsypujemy do naczynia, posypujemy curry, kurkumą i zalewamy wrzątkiem (lub lepiej – bulionem – wtedy dodajemy do kuskusu 1/3 kostki bulionowej) tak, aby woda była 1-2 cm powyżej poziomu kuskusu. Zamieszajmy i zostawmy na 5 minut. W tym czasie na rozgrzaną już patelnię kładziemy kawałki łososia. Smażymy po 3-4 minuty z każdej strony. Łososia przed podaniem posypujemy sezamem.
Nie próbowałam łososia w tym wydaniu, wygląda niezwykle kusząco i apetycznie! Zapisuję, nie mogę się oprzeć 🙂
Chociaż nie przepadam za łososeim to muszę przyznać, że dabie wygląda cudownie:)
Genialny pomysł na smakowity obiad
Świetny pomysł, gratuluję!
Łosoś to jedna z niewielu ryb która lubię.Przypis bardzo ciekawy, a zdjęcie tak apetyczne, że grzechem by było z Twojej wersji na tą rybkę nie skorzystać!
Dzikowcu, Fun&Taste – jak kiedyś zrobicie dajcie znać jak wyszło 🙂
Uwielbiam łososia w teriyaki. Właściwie każde mięso w tym sosie mi smakuje! Japońska kuchnia jest naprawdę pyszna!
Pozdrawiam, Asia