Łosoś pieczony w folii po azjatycku gości u nas bardzo często. Nie wiem jak to się stało, że do tej pory nie zamieściłam przepisu na blogu. Ryba + makaron to połączenie trochę nietypowe, jednak w połączeniu z azjatycką marynatą sprawdza się doskonale. Dzięki pieczeniu w folii łosoś jest bardzo wilgotny, a dzięki dodatkowi miodu marchewka się karmelizuje i ma wyjątkowy, słodki smak. Używałam już do tego dania różnych rodzajów makaronów i nie ma większego znaczenia jakiego użyjecie (nam najbardziej smakował z domowym ;)). Teraz użyłam chińskiego Mie.
Składniki:
- 200 g długiego makaronu (np. chiński: mie /udon / ryżowy lub zwykłe tagliatelle /spaghetti)
- 2 kawałki filetu łososia bez skóry (po ok. 150 g każdy)
- 2 średnie marchewki
- 2 cebulki dymki (białe i zielone części)
- sezam po posypania
Marynata:
- 3 łyżki sosu sojowego
- 2 ząbki czosnku
- 2 centymetrowy kawałek obranego imbiru
- 1 łyżka miodu
- 1 łyżka octu ryżowego
- 1 łyżka oleju sezamowego
- 1/4 łyżeczki chili w płatkach (lub chili szczypta w proszku)
Do miski wlewamy składniki marynaty: sos sojowy, miód, ocet i olej sezamowy. Na tarce o małych oczkach ścieramy imbir i czosnek. Dodajemy do pozostałych składników. Przyprawiamy chili w płatkach i dokładnie mieszamy. W marynacie obtaczamy oba kawałki łososia i zostawiamy go w niej na co najmniej 15 – 20 minut.
Marchewki obieramy i kroimy na plasterki. Dymkę siekamy na mniejsze części wraz ze szczypiorkiem. Zostawiamy odrobinę szczypioru do dekoracji. Na blacie rozkładamy dwa duże kawałki folii aluminiowej. Na środku każdego z nich układamy plasterki marchewki. Na marchewce kładziemy zamarynowanego łososia. Rozkładamy na nim dymkę i polewamy pozostałą w misce marynatą. Owijamy szczelnie folią tworząc paczuszkę – płyn nie może się wydostać. Paczuszki wkładamy na blachę i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 190°C na 25 minut.
Na 10 minut (lub mniej w zależności od użytego makaronu) przed końcem pieczenia gotujemy makaron zgodnie z przepisem na opakowaniu. Makaron nakładamy na talerze. Folię delikatnie otwieramy i przekładamy rybę z marchewką na makaron, polewając go przy tym powstałym sosem. Danie posypujemy sezamem (można podprażyć przez chwilę na suchej patelni, ale niekoniecznie) oraz odłożonym szczypiorkiem.
Raz się zraziłam do łososia i nie umiem znów się przełamać, aby go spróbować. 🙁
Wygląda mega apetycznie:)
Chętnie spróbuję Twojego przepisu, bo danie wygląda extra:-)
Kocham łososia i kocham azjatycką kuchnię, tak więc tym przepisem podbiłaś moje serce 😀
Pięknie wygląda 🙂 Folia to ogólnie bardzo dobry patent na pieczenie czy ryby czy mięsa. Wszystko zawsze wychodzi pysznie soczyste 🙂
Pysznie się zapowiada, myślałam ostatnio o pałeczkach kurczaka w podobnej marynacie, chyba warto spróbować:))
Cały czas pozytywnie zaskakujesz lD
Cudowna rybka, uwielbiam taką.
Podoba mi się 🙂 Szybko i … no smak dopiero poznam, ale czuję że będzie pysznie !
ciekawy pomysł na rybkę:)
Zapewne bardzo smaczne danie, wygląda bardzo apetycznie 🙂
Świetny pomysł na łososia 🙂 Uwielbiam tę rybkę 🙂
Tak przygotowanego łososia jeszcze nie jadła. Wygląda bardzo smacznie:)
fajny patent by piec łososia w folii
jak zwykle u Ciebie perfekcyjnie wygląda
A ja właśnie zatęskniłam za powrotem do kuchni orientalnej, bardzo mi się przyda Twoja podpowiedź
Bardzo fajna wersja rybna!
nigdy jeszcze nie podawałam tak ryby! Takie przyprawy, takie dodatki-ciekawe i to bardzo 😉
A jak ładnie się prezentuje!
Ale cudownie ten łosoś się prezentuje! Mniam! 🙂
Taką rybę znam i jest jedną z najlepszych jakie jadłam ( podobna marynata ) ,ale z makaronem ? – t już chyba kropeczka nad i
Wygląda bardzo smakowicie:)
Bardzo smaczne połączenie! 😀
Łosoś pieczony to moja ulubiona ryba. Po azjatycku nie jadłam.
Zdecydowanie jestem na tak :)!
Powiem Ci, że ten łosoś wygląda super! Bardzo chętnie go przetestuję 🙂
zobaczyłam przepis i wypróbowałam.Wyszło super z domowym makaronem.Wszystkim smakowało bardzo,podobnie jak gulasz ze schabu. Super przepisy.
Cieszę się, że smakowało! Ja także najbardziej lubię z domowym 🙂