Lubicie rabarbar? Lekko kwaskowy, doskonale nadaje się do wypieków. Kruche ciasto to mój ulubiony sposób na wykorzystanie tego składnika. Krajanka z rabarbarem to bardzo prosty placek – nie wymaga miksera, nie potrzeba do niego jajka. Ciasta nie trzeba zagniatać – wystarczy wymieszać łyżką. Ciekawym dodatkiem są wiórki kokosowe, które nadają krajance ciekawego posmaku (jeśli nie lubicie kokosa, można zastąpić wiórki taką samą ilością mąki). Składniki na 9 kwadratowych kawałków. Przepis od Donny Hay.
Składniki:
- 4 łodygi rabarbaru
- 100 g rozpuszczonego masła (1/2 kostki)
- 1/3 szklanki cukru pudru (do ciasta)
- 1 szklanka przesianej mąki pszennej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 szklanki wiórków kokosowych
- 1/4 szklanki mleka
- 3/4 szklanki cukru pudru (do rabarbaru)
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego (lub cukru waniliowego)
Kruszonka:
- 1 szklanka mąki
- 1/4 szklanki cukru pudru
- 100 g zimnego pokrojonego masła (1/2 kostki)
Do miski wsypujemy przesianą mąkę, wiórki, cukier puder i proszek. Mieszamy łyżką. Dodajemy rozpuszczone masło i mleko. Mieszamy ponownie do połączenia składników. Kwadratową formę o bokach od 20 do 22 cm wykładamy papierem. Przekładamy ciasto i wylepiamy nim dno. Wkładamy do lodówki na 15 minut. W tym czasie piekarnik rozgrzewamy do 180°C. Wstawiamy ciasto i pieczemy 20 minut (do zezłocenia).
Podczas gdy spód się piecze, odkrawamy liście rabarbaru (są niejadalne), a łodygi kroimy na 1-centymetrowe plasterki. Do rabarbaru dodajemy cukier i wanilię. Mieszamy. Przygotowujemy także kruszonkę. Wszystkie jej składniki należy wygnieść palcami, aż kruszonka będzie miała jednolity kolor.
Na upieczony spód przekładamy rabarbar. Wyrównujemy. Posypujemy kruszonką. Wstawiamy z powrotem do piekarnika i pieczemy jeszcze 35-40 minut. Upieczone ciasto z rabarbarem kroimy na kwadraty – możemy podawać z lodami lub śmietaną. Najlepsze jeszcze ciepłe!
Właśnie tak podany rabarbar lubię najbardziej 🙂
Mam w domu rabarbar i zastanawiam się właśnie co z nim zrobić. Chociaż ostatecznie chyba zwyciężą drożdżówki z budyniem 😉
Wszystko takie dobre z rabarbarem – trudny wybór 🙂
nie jadłam go wieki, a nie za bardzo mam też gdzie kupić 🙁
Ale krajanka wygląda bosko… 🙂
Zjadłabym oj baaardzo 😀
Bardzo lubię ciasta z rabarbarem. A jak jeszcze posypane są kruszonką…ummm. Pychota. Może sama coś „zagniotę” i upiekę 🙂 Tak kusząco wygląda Twoja krajanka 🙂
Cudna ta krajanka! Ja też zrobiłam ostatnio z rabarbarem, pycha <3
pyszna!
Wygląda znakomicie! Szkoda, że nie mam wiórków kokosowych, ale jak tylko przestanie lać to pójdę do sklepu 🙂
Świetnie wygląda, ma rabarbar i kruszonkę. Więc musi być pyszne!
Z tą kruszonką jest cudowny.
No i nareszcie mamy sezon na rabarbar – mniam. Ciasto wygląda pysznie!
Rabarbar górą! 🙂
Mniam, wygląda smakowicie 🙂 Takiego ciasta z rabarbarem jeszcze nie jadłam 🙂
Mniam, wygląda mega! 😀
Ale pyszności zaserwowałaś 🙂
Uwielbiam rabarbar i cieszę się, że już jest, bo czas na ciasto drożdżowe z rabarbarem.
mniam!:) idealne ciacho:D
U mnie sezon na rabarbar już rozpoczęty:)
Wygląda przepięknie 😛 Na pewno mega pyszne ciasto 🙂
Zapraszam do mnie na domowe lody – prosty przepis 😉
wenus-lifestyle
Chyba zrobię i to od razu z podwójnej ilości składników 😉
Uwielbiam wszystko z rabarbarem ,a taką krajankę mogłabym jeśc non stop .Pysznie wygląda
a te wiórki kokosowe to do czego dodać? w składnikach są a w dalszej części przepisu już nic o nich nie jest napisane.
Masz rację, omyłkowo ominęłam – dodajemy razem z mąką na samym początku
Kocham, uwielbiam, ubóstwiam <3
Pysznie się zapowiada, posypka i dodatek wiórków zawsze działa na moją wyobrażnię :))
Pyszne ciacho 🙂 poproszę do kawki!
Bardzo proszę 🙂
Podzielisz się ? ;D
Podzielę 🙂
Bardzo dobre, bo mało ciasta a dużo pysznego nadzienia!
Kocham rabarbar, a Twoja krajanka wygląda pysznie. 🙂
kochamy! kiedyś piekłam go w opcji krajankowej – sprawdził się idealnie
No tak, wszystkie robicie krajankę z rabarbarem. Chyba też muszę ją popełnić!
Niedawno piekłam podobną, takie ciasta smakują świetnie, pewnie dlatego, że sezon na takie rarytasy jest krótki…
Rabarbar trzeba obrać ze skóry?
Ja nie obieram