Koreańskie bulgogi po raz pierwszy próbowałam w restauracji i od razu podbiło moje podniebienie. Nie bez powodu znalazło się ono na liście 50 najlepszych potraw na świecie (23. miejsce). To po prostu grillowana, cienko pokrojona wołowina z sezamem i warzywami. Bardzo prosto się ją przyrządza. Z braku laku, zamiast wołowiny, zdarzało mi się także używać polędwiczki wieprzowej – było równie dobre. Tradycyjnie podajemy bulgogi z ryżem lub zawinięte w sałatę – ja lubię je także z makaronem ryżowym. Na pewno zasmakuje wszystkim, którzy lubią „chińskie” smaki.
Składniki:
- 400 g chudej wołowiny (np.: polędwica, rumsztyk)
- 1 średnia marchewka
- 1 średni por
- 1 średnia cebula lub 1/2 dużej
- 2 cebulki dymki (białe i zielone części)
- 1/3 szklanki dobrego sosu sojowego (ok. 85 ml)
- 2 łyżki oleju sezamowego
- 2 łyżeczki octu ryżowego (można zastąpić winnym)
- 2 płaskie łyżki cukru trzcinowego (lub 4 łyżki soku z ananasa)
- 2 łyżki nasion sezamu
- 2 ząbki czosnku
- 1/2 czerwonej papryczki chili (można pominąć)
- 3-4 łyżki oleju do smażenia
Mięso płuczemy pod bieżącą wodą, osuszamy papierowym ręcznikiem i ostrym nożem kroimy na bardzo cienkie plasterki. Por, cebulę i białe części dymki kroimy w pół-plasterki, a marchewkę w słupki. Dodajemy warzywa do mięsa (zielone części dymki grubo siekamy i odkładamy na później). Przygotowujemy marynatę. Do sosu sojowego dodajemy olej sezamowy i ocet ryżowy. Wyciskamy do nich ząbki czosnku. Dosypujemy cukier i ziarna sezamu. Papryczkę (jeśli używamy) siekamy bardzo drobno i dodajemy do marynaty. Szybko mieszamy, aby większość cukru rozpuściła się. Marynatą zalewamy mięso i warzywa. Mieszamy całość, przykrywamy folią i odstawiamy na co najmniej 2 godziny. Co jakiś czas marynatę warto zamieszać. Jeśli chcemy zostawić mięso w marynacie na całą noc – musimy wstawić je do lodówki i wyjąć na 30 minut przed grillowaniem, aby nabrało temperatury pokojowej. Na dużej patelni grillowej (ewentualnie woku) rozgrzewamy silnie olej (mięso po położeniu powinno pryskać). Nakładamy mięso i warzywa w taki sposób, aby zachować odstępy pomiędzy kawałkami – zbyt ciasno ułożona wołowina puści wodę i zacznie się gotować zamiast smażyć. Ja albo to robię na dwie partie albo na dwóch patelniach. Po położeniu mięsa nie odwracamy i nie mieszamy przez minutę. Posypujemy zieloną dymką, zostawiając odrobinę do dekoracji. Następnie smażymy przez 4-5 minut delikatnie przewracając i starając się mieszać jak najmniej. Gotowe bulgogi podajemy z ryżem lub grubym makaronem ryżowym, udekorowane dymką i ziarnami sezamu. Można je także podawać zawinięte w liście sałaty.
Świetne danie, jest w moim spisie „must cook”, ale jakoś tak nie mam nigdy okazji go zrobić.
Jeśli chodzi o kuchnię koreańską to marzy mi się taki mały elektryczny grill, na jakim w Korei często grillują wołowinę, czasami nawet w restauracji u nich można dostać surowe kawałki mięsa i taki grill, aby samemu je przyrządzić;)
Podoba mi się taka grillowa idea restauracji, przyznam że o tym nie słyszałam 🙂
Takie grillowe restauracje są bardzo popularne w Korei i ja również je bardzo lubię. Ostatnio na tapecie jest kurczak, przed nim masowo grillowano wieprzowinę (pokrojony na plastry boczek). Wołowina jest bardzo ceniona, ale też i najdroższa.
Cieszę sie, że koreańskie dania pojawiają sie na polskich blogach 🙂
Grillować można wszystko, oby smacznie! Ciekawe czy takie restauracje pojawią się w Polsce 🙂
Wiesz, myślę, że powinny i byłyby całkiem popularne. Dla mnie takie grillowanie przy stole to ogromna frajda 🙂
Świetny wpis i bardzo apetyczne danie 🙂 Z pewnością powtórzę w domu 🙂
Pozdrawiam
Ach, więc to tak!? 😉 W życiu bym nie zgadła! 😉
Zgadzam się, facebook’owa zagadka była wyjątkowo trudna 🙂
wyg;ada apetycznie .uwielbiam chinskie „zarcie” wiec z cala pewnoscia wykorzystam ten przepis!juz mi slinka cieknnie:)
brzmi i wygląda bardzo smakowicie !
apetycznie wygląda, o daniu słyszałam ale jeszcze nie miałam okazji zrobić:)
Mięso, warzyw, sezam…lubię azjatycka kuchnię- super danie!
Patrząc na te foty, Ty podbiłaś moje podniebienie:)
Dziękuję! Cieszę się że Bulgogi się podobają 🙂
Nigdy nie jadłam, najwyższy czas nadrobić! Wygląda pysznie!
Wygląda wyśmienicie. Smakuje na pewno równie dobrze 🙂
Bardzo smakowicie wygląda ! 🙂
Znam i bardzo bardzo lubię, istna poezja smaku 🙂
Jak zwykle u Ciebie Natalio… smacznie i pięknie :)!
Nigdy nie jadłam, ale patrząc po obrazku to coś warte wypróbowania. 🙂
uwielbiam takie azjatyckie dania. Tego akurat nie próbowałam, ale z chęcią przetestuję. Pozdrawiam! A.
Dzisiaj robiłam i wyszły pyszne 🙂
Robiłam dzisiaj i wyszły bardzo dobre, polecam 🙂